DRUŻYNA SZTURMOWA PIRACI

red

...

poni

zamiast tego milsima, w ciemno powinniśmy się zgłosić na NocWilków4
przypomnę AAR z 2012r:
(red, trzymaj rękę na pulsie)

-drużyna: 5op.
-OpFor: 4 drużyny po ~5op.; w dwóch drużynach notkowizja; brak sojuszów
-teren: bardzo wymagający
-pogoda: -5stC, mgła, brak zachmurzenia, księżyc
-straty własne: 5; przejęte SwCh od trupów: 3; pełna zdolność odtworzenia składu do samego końca działań; milo w ogóle nie zginął :) poni zginął po 24:00 (ale wliczone;) )
-zadania:
1. drużyna (niekompletna) musiała oddelegować się do respa (na skraju mapy) i zacząć o 1600; w tym czasie jeden operator (tom) został oddelegowany do centrum mapy, o 1600 mógł ruszyć;
drużyna musiała się skonsolidować w dowolnym miejscu i otworzyć kopertę od toma z dalszymi rozkazami; po przejęciu toma, odczytaniu zadania (po rosyjsku) zaczęliśmy wykonywać zad.2
2. odnaleźć element samolotu; skierowaliśmy się do wskazanego sektora; obok nas w rejonie pojawiły się 3 inne drużyny; po poinformowaniu orga, że jesteśmy na miejscu – otrzymaliśmy kolejne zadanie
3. przejąć zawartość skrzyni zrzuconej ze spadochronu; udaliśmy się do wyznaczonego sektora; ta część imprezy mi się najbardziej podobała; podczas gdy nasza drużyna zajęła teren na wzniesieniu i podjęła poszukiwania skrzyni, pozostałe drużyny szukały obiektu u podnóża wzniesienia tracąc czas i ammo;
obiekt odnaleźliśmy – iceman + sam otworzyli skrzynię; tajemnicza zawartość była łupem, który organizatorzy przeliczali na punkty.
4. kolejne zadanie – z oznaczonego punktu ruszyli terroryści na wyznaczony azymut i określoną odległość – zadanie: zlikwidować, rozbroić ładunek; i tu zgrzyt: po otrzymaniu rozkazów wyliczyliśmy potencjalne miejsce obozowania terrorystów i tam się udaliśmy (unikając kontaktu), na miejscu otrzymaliśmy kolejnego sms z nowymi namiarami – udaliśmy się w wyznaczony sektor; po dotarciu wdaliśmy się w wymianę ognia z drużynami, których było gęsto we wskazanym sektorze; rezultat starta 2 op.; otrzymaliśmy 3 sms z kolejnymi namiarami na obóz, po zrespowaniu się udaliśmy się całą drużyną do sektora; część drużyny osłaniała, druga część przeszukiwała teren; wdaliśmy się w wymianę ognia z 2 drużynami – rezultat: strata 3op.; koniec

Na odprawie końcowej dowiedzieliśmy się, że miało być 5 zadań, ale zredukowano je do 2. Co wyjaśnia, dlaczego nie mogliśmy m.in. znaleźć ”samolotu”.
Z grafiki przedstawionej na wmasg przez kubę wynika, że ”obóz”=skrzynia znajdowała się w totalnie innym miejscu niż podawali orgowie w 3sms’ach. I to właśnie obniża ocenę imprezy – błędne namiary, zgrupowanie wszystkich wrogich drużyn w jednym miejscu, tylko 2 zadania.
Wyniki: 2 zadania: a) przejąć zawartość skrzyni (zrealizowane przez nas), b) rozbroić ładunek wybuchowy w bazie terrorystów (operatorzy zginęli przy rozbrajaniu; zadanie niezaliczone).

Pochwała: dla każdego operatora, ale szczególnie dla milo za nawigację (idealna w trudnych, nocnych warunkach) i inż.icemana za otwarcie skrzyni (bez przekąsu – to było niezłe wyzwanie)!
Bardzo dobra współpraca między operatorami!
Świetne zamknięcie sezonu 2012. Choć moja ocena imprezy 3+/6, ale bawiłem się na 5:).

miloszp7

Faktycznie impreza godna pochwały i uwagi.
Powinniśmy oscylować wokół imprez oddalonych max 250 km.

red

...

Tomek

Troche checi chlopaki, kazda impreza airsoftowa jest zagadka zanim sie nie skonczy, a redfall jest robiony przez gosci od misima 48h. Nawet pociagiem bylaby extra przygoda- integracja przed i po, warunki jak przystalo na specjalsow Wink

nieprzespana noc, sprawdzian wytrzymalosci psychicznej i fizycznej. Wystarczy troche checi i kazdy znajdzie czas c'mon guys let's roll!!!

miloszp7

Jak napisałem wyżej 100% mojej gotowości, ale minimum 4 operatorów. Przygoda może być faktycznie przednia, choć kosztowna:)

mike

Ja obstawiam to co Milo.