DRUŻYNA SZTURMOWA PIRACI

poni

posiadacze żyłki wędkarskiej / cienkich linek - zabierzcie tego typu szpej ze sobą!
- posłużą do budowania alarmów

Sarayel · Gość

nie doszły mi batrie. Jak bedzie ktoś miał zapasowe 2 x Cr123. To odkupie.

poni

pobudka!!! :)
wyspani? ;)

::dziękuję za wspólne manewry
::dziś szczególnie chcę docenić za - wysokie zaangażowanie, wzorowe wypełnianie funkcji na swoim posterunku - operatora... icemana
::impreza udana, choć - jak wspomniał milo - pełen potencjał nie został wykorzystany, a szkoda
::foty w galerii

ICEMAN

Na prawdziwe uznanie zasługują Van i Sar za utrzymanie PEŁNEJ GOTOWOŚCI BOJOWEJ przez całą noc mimo doskwierającego chłodu, zmęczenia całodniowymi pracami nad budową umocnień i widokiem kolejnych operatorów opuszczających stronę broniąca (było im zimno). Wszystkim operatorom broniącym checkpoint chralie dzięki za wspólną zabawę Very Happy

Ps. Mam nadzieje, że następnym razem będzie ta wisienka na torcie.

qruk · Gość

Ja również dobrze się bawiłem, ale jak to Ice określił brakło tej wisieńki na czubku tortu i z imprezy, która faktycznie mogła być jedną z lepszych w których uczestniczyłem zrobiła się impreza, którą będę ogólnie średnio wspominał.
Jeżeli chodzi o nocny chłód to wg mnie wcale nie było jakoś źle, o ile oczywiście się na to przygotowało, bo jak ktoś przyjechał w gołym mundurze i podkoszulku to przepraszam, ale sam sobie zawinił brakiem wyobraźni.

Poruszę jeszcze kwestię kosztów, bo reasumując 25zł za to co zostało zaoferowane to moim zdaniem poważne zdzierstwo i zarobkarstwo. Na początku kiedy brałem się za ASG Poni mi wytłumaczył, że takie imprezy są organizowane przez ludzi dla ludzi, a nie dla kasy. Jak widać nie wszyscy wyznają taką zasadę i przed następną imprezą, gdzie ORG zażyczy sobie więcej niż 5zł będę dociekał co za tą kasę oferuje, a po imprezie nie będę się krępował go krytykować. I to nie dla tego, że mi szkoda tych pieniędzy, bo za dobrą imprezę można tyle dać, ale jak ktoś robi sobie z tego źródło dochodów (przy okazji kantyna w której też była przebitka) powinien się liczyć z tym, że klient będzie wymagał - takie życie.

mike

z tymi finansami bardzo dobrze to ująłeś Van. Mnie się generalnie podobało i zgadzam się z przedmówcami. Generalnie z mojej strony dodam że mnie się niezbyt spodobał fakt że 70% czasu to jednak była zabawa w budowlańców i ogrodników - i chyba to najwięcej ujmuje działaniom militarnym o jakie mi chodziło - cała reszta SUPER!
Mnie też było zimno dlatego z Yeahlonem co 30 min sadziliśmy pompki Smile

, ale największą radość sprawiła gorąca kawa o 1 w nocy - niezapomniany smak, mimo że Poni pewnie ją kupił w kiosku Ruchu za 2,50 to ogromne wyrazy wdzięczności bo to najlepsza kawa jaką piłem Smile

Jakby ktoś miał więcej fotek to proszę o wrzucenie linków.

Yeahlon · Gość

Co do tej kawy to popieram Mike'a najlepsza jaką piłem.

Co do imprezy nie wiem na ile te 25 zł przełożyło się na dodatkowe elementy oddające realizm, chyba jednak nie sięga to rolce drutu kolczastego i kilku litrom paliwa do agregatu.
Uważam że strona atakująca powinna być liczniejsza, badź powinna lepiej wykorzystać potencjał imprezy, który siedział w zasadzie w braku jakichkolwiek ograniczeń. Może dla wielu skończyło by się to wcześniejszym pójściem do domu, ale było lepiej i trudniej.
Ja ubrałem finalnie wszystko co przywiozłem więc na styk.
Myślę że każdy z nas pokazał pełną profeskę i poważne podejście do tematu. Manewry oceniam na 4.

poni

teraz mam trochę więcej czasu na podsumowanie

::jestem pod dużym wrażeniem Waszego podejścia do tematu; jestem dumny mogąc dowodzić DS.Piraci
::nie zawiodłem się na żadnym operatorze, dlatego każdego z Was oddzielnie mogę pochwalić;
::widząc i słysząc o operatorach innych drużyn, którzy opuszczali teren gry w jej trakcie (z zimna lub innych powodów) tym bardziej się cieszę, że organizujemy obóz OSZEA i jesteście jego uczestnikami; myślę że OSZEA pozwoliła się odpowiednio przygotować do nocnych manewrów
::co do samej rozgrywki:
-zabawa przednia; choć wg mnie atakujący nie mieli większych szans powodzenia -> stosunek atakujących do broniących obiektu; nie wykorzystano też innych obiektów znajdujących się na mapie (strzelnica, zbiorniki woden,itp), ale takie było założenie gry, więc ciężko teraz filozofować
-podobał mi się test nocnego podejścia zrobiony razem z milo; wynik testu nas bardzo zaskoczył - dlatego tym bardziej prosiliśmy z milo o meldunki z posterunków
-cieszę się, że byliśmy odpowiedzialni za checkpoint i bramę zachód - obie ekipy spisały się na medal :)))
-co do wpisowego: to ja stosuję zasadę "non profit" przy organizowaniu imprez (choć na marginesie często do nich trochę dopłacam); uważam, że faktycznie w naszym środowisku tak powinno być, nie licząc imprez typowo komercyjnych (ale wtedy wiemy z góry za co płacimy)
::przepis na obozową kawę jest banalny: proporcja kawy nescafe do cukru 1:2, wymieszać w woreczku śniadaniowym, zalać wodą z palnika;) przyznam, że też mi bardzo smakowała

kamilkmk

Z mojej strony osobiście byłem od samego początku sceptycznie nastawiony do tego milsima ze względu na koszt 25 zł. Poprzednimi tak drogimi manewrami była organizowana przez grupę Szaser na pustyni Błędowskiej, ale za tą cenę zostaliśmy otaśmowani i mieliśmy prawdziwe medpaki z wojskowych bandaży no i oczywiście kuchnię polową na koniec manewrów. W tym momencie koszt tych manewrów ( chyba 20zł ) był uzasadniony. Oczywiście byłem bardzo podjarany tym że to będzie impreza tego roku, ale niestety okazało się że nie. Te manewry trochę okazały się komercyjne, po szybkim przeliczeniu kosztów ma się rozumieć paliwo do generatorów taśmy do oznaczenia, sznurki i drut kolczasty w kieszeni organizatora pozostało na koncie zarobek wysokości trochę ponad najniższej krajowej pensji. Odnośnie rozgrywki całkiem fajne było budowanie umocnień ale proporcje ludzi broniących do atakujących było trochę żle ustalone z czego było za mało akcji i monotonia wartowania przez całą noc i czekania aż coś się wydarzy. Z mojej strony manewry oceniam na 3-

Sarayel · Gość

Ja traktowałem to jako trening kondycyjno wytrzymałościowy więc jestem w pełni zadowolony. Ciesze się że mogłem z wami w tym uczestniczyć. Podziwiam Ice'a za wytrzymałość na posterunku. Miał najtrudniejsze i najbardziej nerwowe zadanie z nas wszystkich.

miloszp7

Hej,
Wszystko na temat imprezy zostało już opisane- w 90% zgadzam się z Waszymi opiniami.
Ja sam zlot oceniam na 4+. Nie ukrywam, że zależy mi na tym abyśmy brnęli w tym właśnie kierunku- manewrów sztabowych, milsimów (zwał jak zwał Smile

Na pewno obóz OSZEA przygotował nas do trudów zimnej nocy. Dzięki niemu dość sprawnie idzie nam organizowanie i minimalizowanie swojego wyposażenie. Dodam, że każdy z nas powinien być wyposażony w pałatki (koszt za pałatkę jest banalny- poszperajcie w necie).
Ja pragnę wyróżnić każdego z Was- każdy dał z siebie maximum. Każdy z nas miał odpowiedzialne zadanie i w pełni się z niego wywiązał.
Myślę, że z drobnymi poprawkami szpejowymi dalibyśmy radę również na 48 godzinne manewry.
Na szacunek zasługuje nasz plutonowy Amroth- bardzo dobrze odnalazł się w swojej roli. Przepływ informacji między nami był niemal wzorowy.

Pozdrawiam Was Piraci i dziękuję, że byliście tam razem ze mną Very Happy

miloszp7

Baretki za udział w operacji otrzymują:

poni
milo
rzeźnik
van
iceman
mike
qruk
yeahlon
sar

miloszp7

Cytuję Kubę z WMASG:
[link widoczny dla zalogowanych]